Geburt des hl. Johannes des Täufers (am Tag) – 24.06.
Ein Hochfest der Geburt eines
Heiligen, außer der
Geburt unseres Heilandes und seiner Mutter, ist eine Seltenheit in der
Liturgie. Heute feiert die Kirche die Geburt des Johannes des Täufers.
Die
Perikope von der Geburt des Täufers (vgl. Lk 1, 57-80) für die Messe am
Tag
weist zwei Teile auf: die Beschreibung seiner Geburt (vgl. Lk 1, 57-66)
und das
Canticum Zacharias (vgl. Lk 1, 67-79). Der Vers 80 stellt den Abschluss
dar.
Dem Brauch „am achten Tag“ nach der
Geburt eines
Jungen bei der Beschneidung den Namen (vgl. Lk 1, 59) seines Vaters
oder eines
der männlichen Verwandten zu geben widersetzt sich die Mutter des
Johannes.
Ihre Nachbarn und Verwandten konnten ihr nicht glauben und fragten
ihren
stummen Mann durch Zeichen (vgl. Lk 1, 62). Er
verlangte ein Schreibtäfelchen und schrieb zum Erstaunen aller darauf:
Sein
Name ist Johannes (Lk 1, 63).
Gerade diesen Moment hat der
Dominikaner Beato
Angelico (1395-1455) auf einer Wand des Convento di San Marco in
Florenz
festgehalten. Die Namensgebung gehört
zu dem Freskenzyklus, der um 1434-1435 gemalt wurde. Vor dem auf einer
Bank
sitzenden Zacharias steht eine Gruppe von Menschen. Es sind sechs
Frauen, die
dem Schreiben des Namens des Neugeborenen zuschauen. Die Szene spielt
sich auf
einer kleinen Wiese vor dem Haus Zacharias ab. Hinter der Mauer sind
noch
jeweils zwei Bäume und Blumentöpfe zu sehen. Charakteristisch ist hier,
dass
der Vater des Johannes nicht auf einer Wachstafel oder überhaupt auf
einer
Tafel, sondern in einem Heft schreibt. Die Frau, die bei ihm steht,
hält ihm
ein Tintenfass hin.
Der christliche Schriftsteller
Origenes (185-254)
predigte einmal in einer seiner Homilien zum Lukas-Evangelium
folgendes: … nach der Geburt des Johannes „die Nachbarn
und Verwandten“ seiner Mutter Glück wünschten. Sie wollten dem Vater zu
Ehren
dem Jungen den Namen Zacharias geben. Elisabet aber sagte unter
Eingebung des
Heiligen Geistes: „Johannes ist sein Name“ (Lk 1, 60). Als man nach dem
Grund
fragte, warum er Johannes heißen solle – denn in seiner Verwandtschaft
hatte
keiner diesen Namen –, wandte man sich an den Vater. Weil der nicht
sprechen
konnte, tat er seine Ansicht durch Gesten und schriftlich kund. Und er
schrieb
auf einer Tafel: „Sein Name ist Johannes“ (Lk 1, 63). Sobald der
Griffel in das
Wachs gedrückt war, wurde die Zunge, die vorher gefesselt war, gelöst
und ihm
eine Sprache verliehen, die nicht mehr bloß menschlich war. Solange
seine Zunge
gebunden war, war sie bloß menschlich; der Unglaube hatte sie nämlich
gefesselt. Sobald sie gelöst war, hörte sie auf, bloß menschlich zu
sein, „und
er sprach, indem er Gott pries“ (Lk 1, 67). Er gab die Prophezeiung von
sich,
die im Evangelium aufgeschrieben ist, über die wir zu gegebener Zeit
sprechen
werden, sofern der Herr Jesus es gewährt… (Origenes, In Lucam
homiliae, Homilie 9, 4).
Gemeint ist das Canticum Zachariae – Benedictus, das die Kirche jeden Morgen
bei dem Stundengebet in den Mund nimmt und betet:
Gepriesen
sei der Herr, der Gott Israels,
denn
heimgesucht hat er sein Volk und ihm Erlösung geschaffen.
Er
ließ uns erstehen einen machtvollen Retter
im
Hause seines Knechtes David (…)
Und
du, mein Kind, wirst »Prophet des Höchsten« genannt,
denn
du wirst dem Herrn vorangehen
und
ihm die Wege bereiten:
seinem
Volk zu schenken die Erkenntnis des Heils
in
der Vergebung der Sünden
durch
unseres Gottes erbarmende Liebe,
in
der uns heimsucht das aufstrahlende Licht aus der Höhe,
um
denen zu scheinen, die in Finsternis sitzen und im Schatten des Todes,
unsere
Füße zu lenken auf den Weg des Friedens
(Lk 1, 68-69. 76-79 in: Münsterchwarzacher Cantica. Münsterschwarzach 2004, S. 126-127)
|
24.06. - Narodzenie św. Jana Chrzciciela (w dzień)
Do rzadkości w liturgii
należy
uroczystość narodzin jakiegoś świętego, oprócz narodzin naszego
Zbawiciela i
Jego Matki. Dzisiaj Kościół świętuje Narodziny św. Jana Chrzciciela.
Perykopa o
narodzeniu Jana Chrzciciela (por. Łk 1, 57-80) Mszy w dzień składa się
z dwóch
części: opisu jego narodzin (por. Łk 1, 57-66) oraz pieśni Zachariasza
(por. Łk
1, 67-79). Wers 80 jest zakończeniem tego fragmentu.
Zwyczajowi nadania
chłopcu imienia
jego ojca lub innego męskiego krewnego podczas obrzezania „ósmego dnia”
po
narodzinach (por. Łk 1, 59) sprzeciwiła się matka Jana. Jej sąsiedzi i
krewni
nie mogli jej uwierzyć i pytali za pomocą znaków jej niemego męża (por.
Łk 1,
62). A on poprosił o tabliczkę i napisał:
„Na imię mu Jan”. Wtedy zdumieli się wszyscy (Łk 1, 63).
Akurat ten moment
uwiecznił
dominikanin Beato Angelico (1395-1455) na jednej ze ścian Convento di
San Marco
we Florencji. Nadanie imienia należy
do cyklu fresków, namalowanego w latach 1434-1435. Przed Zachariaszem,
siedzącym na ławce, stoi grupa ludzi. Jest to sześć kobiet,
przypatrujących się
zapisaniu imienia nowonarodzonego. Scena ta rozgrywa się na małej łące
przed
domem Zachariasza. Za murem widzimy dwa drzewa i dwie donice z
kwiatami.
Charakterystyczne jest tutaj to, że ojciec Jana nie pisze na woskowej
tablicy,
czy w ogóle na tabliczce, ale w swego rodzaju zeszycie. Kobieta,
stojąca obok
niego, podaje mu naczynie z atramentem.
Chrześcijański pisarz
Orygenes
(185-254) powiedział w jednej ze swoich homilii do Ewangelii Łukaszowej
następujące słowa: ...po narodzeniu Jana
„sąsiedzi i krewni” życzyli szczęścia jego matce. Chcieli oni na cześć
ojca
synowi nadać imię Zachariasz. Elżbieta pod natchnieniem Ducha Świętego
powiedziała,
że „będzie miał na imię Jan” (Łk 1, 60). Gdy pytano o przyczynę,
dlaczego ma
się nazywać Jan – przecież w jego rodzinie nie ma nikogo, kto by miał
takie
imię – spytali ojca. Ponieważ nie mógł mówić, okazał swoje zdanie przez
znaki i
na piśmie. I napisał na tabliczce: „Na imię mu Jan” (Łk 1, 63). Skoro
rylec
został wciśnięty w wosk, natychmiast został uwolniony język, który
wcześniej
był uwięziony i została mu użyczona mowa, która już nie była tylko
ludzką mową.
Tak długo, jak długo jego język był uwięziony, był tylko ludzki.
Niewiara go
uwięziła. Skoro został uwolniony, natychmiast przestał być tylko
ludzkim i
„mówił i chwalił Boga” (Łk 1, 67). Wypowiedział on proroctwo, które
zostało
zapisane w Ewangelii. O nim będziemy mówić w odpowiednim czasie, jak
nam Pan
Jezus pozwoli... (Origenes, In Lucam homiliae,
homilia 9, 4).
Chodzi tutaj o Canticum
Zachariae – Benedictus, którym Kościół każdego rana
modli się w Liturgii Godzin:
Niechaj
pozdrowiony będzie Pan,
Bóg Izraela,
Albowiem nawiedził swój lud
I zgotował mu ocalenie,
I róg zbawienia wywyższył
W Domu swojego sługi, Dawida (...)
A Ciebie, Dziecino,
Nazwą prorokiem Najwyższego,
Bo będziesz chodzić przed obliczem Pana,
Drogi Jego wymościsz,
Ludowi Jego udzielisz wiedzy o zbawieniu
Przez odpuszczenie ich grzechów
I przez serdeczne miłosierdzie Boga naszego,
Który nas nawiedzi
– On, wschodzący z wysokości! –
I objawi się przebywającym w ciemnościach
I w cieniu śmierci,
I nogom naszym wskaże drogę pokoju
(Łk 1, 68-69. 76-79 w: Roman Brandstaetter. Księgi Nowego Przymierza. Kraków 2004, s. 343-344).
|