BOTSCHAFT FÜR DIE WOCHE - MEDYTACJA TYGODNIA
P. Dr. Teodor Puszcz SChr
 


 
»Ich nähre euch mit dem,
wovon ich mich selbst ernähre.«

»...inde pasco, unde pascor...«

Augustinus Aurelius, Sermo 339, 4

 
»Karmię was tym,
czym sam żyję.«
 
 


Heimsuchung Mariens
Fresko von Giotto di Bondone (1267-1337),
Unterkirche S. Francesco in Assisi.

4. Adventsonntag

Die neu erbaute Kirche in Assisi, nach der Überführung der Gebeine des heiligen Franziskus von San Giorgio am 16. Mai 1230, ist zur Grabeskirche geworden. Bereits auf den ersten Blick erscheint die Kirche S. Francesco als eindrucksvoller Kunstschrein: tatsächlich birgt sie in ihrem Inneren die vollständigste Wanddekoration des 13. und 14. Jh. Italiens, und ganz Europa kann keine an Bildreichtum vergleichbaren Beispiele aufbieten. Das Bildprogramm des Langhauses der Unterkirche besteht aus fünf Episoden aus dem Leben des hl. Franziskus an der Südwand und fünf Bildern der Passion Christi an der Nordwand. An der Ausmalung der Wände waren beteiligt der „Franziskusmeister“ und „Meister der blauen Kruzifixe“. Das ikonographische Programm der Vierung wird an den Wänden der Apsis und der Querarme weitergeführt. Im Nordquerarm sind unter anderen acht Geschichten des Marienlebens und der Kindheit Christi dargestellt. Im Südquerarm wird das Programm vor allem durch sechs Geschichten der Passion Christi thematisch weiter ausgeführt. Die Kindheitsgeschichten Christi des Nordquerarms verkörpern eines der höchsten Meisterwerke der italienischen Malerei aller Zeiten. Das neue Dekorationsgewand für die Unterkirche stellte für die Fratres in Assisi ein denkwürdiges Unternehmen im Hinblick auf den nahen hundertsten Todestag des Heiligen (1326) dar. Es ist verständlich, dass sie an Giotto di Bondone (1267-1337) dachten, der schon bekannt war, als ausgezeichneter Freskenmaler in verschiedenen Städten Italiens. Die Heimsuchung Mariens entstand als erste des Gewölbes des Nordquerhauses nach der Wiederaufnahme der Arbeiten, die bei der Verkündigungsszene abgebrochen worden waren. Im Vergleich mit den Fresken der Arenakapelle von Padua, misst Giotto sich hier mit einer weiträumigen und figurenreichen Komposition.

Das Bild zeigt in der Mitte die zwei Frauen mit Nimben, die sich zur Begrüßung vor dem Haus Zacharias umarmen. Elisabeth trägt gelbes Gewand und Maria blaues. Maria kam zu ihrer Verwandten in Begleitung von vier Frauen, zwei älteren und zwei jüngeren. Aus dem Haus kam gerade auch eine weitere Frau, die offensichtlich der Familie Elisabeth angehört. Auf dem Balkon steht eine Blumenvase mit fünf Blumen. Im Hintergrund hat der Meister Felsen und Bäume hingestellt. Der blaue Himmel füllt das Bild aus.
Das war eine Begegnung nicht nur der schwangeren Frauen, sondern eine Begegnung ihrer Söhne, von der der Evangelist Lukas berichtet (vgl. Lk 1, 39-45). Der kleine Johannes freute sich über diese Begegnung.

Origenes in seiner Homilie sagte dazu: Heilig war die Seele des seligen Johannes und noch eingeschlossen im Schoß seiner Mutter, sie sollte erst noch auf die Welt kommen und wusste doch schon um den, den Israel verleugnete. Deswegen „hüpfte sie auf“ und „hüpfte“ nicht nur, sondern hüpfte „in Freude“. Denn sie hatte gespürt, dass ihr Herr gekommen war, um seinen Knecht zu heiligen, bevor er aus dem Leib der Mutter hervortritt (Origenes, In Lucam homiliae, Homilie 7, 5).
Weiter sagte der große christliche Theologe etwas Wichtiges über die Geburt des Herrn und seine Lehre in Bezug auf uns: Die Lehre unseres Heilandes hätte sich niemals über die ganze Erde ausgebreitet, wenn seine Geburt nicht überirdisch und gesegnet gewesen wäre, wenn sie nicht etwas Göttliches an sich gehabt hätte, etwas, was über die menschliche Natur hinausgeht. Wenn lediglich ein Mensch im Schoße Mariens gewesen wäre und nicht der Sohn Gottes, wie hätten da alle möglichen sowohl körperlichen als auch seelischen Krankheiten geheilt werden können, nicht nur damals, sondern bis heute? Wer von uns, die wir jetzt wegen Gottes Barmherzigkeit Einsicht haben und Gott kennen, war nicht vordem ein Tor? Wer von uns, die wir jetzt Gerechtigkeit haben und ihr nachfolgen um Christi willen, hat sich denn vordem etwas aus Gerechtigkeit gemacht? Wer von uns, die wir jetzt fest dastehen und in großer innerer Ruhe wegen der Ankunft des Heilands auf dem Weg sind, das heißt in ihm, der da sagt: „Ich bin der Weg (Joh 14, 6), irrte nicht vordem haltlos umher? (Origenes, In Lucam homiliae, Homilie 7, 6).

Aus dem Schatz der Stundenliturgie der Kirche nehmen wir die zwei Strophen des Hymnus heraus:

O Jungfrau, rein und makellos,
o Mutter, die uns Gott gebar,
du bist des Himmels offnes Tor,
der Engel Freude, unser Ruhm.

Dich hat vor allem Anbeginn
des Vaters Liebe auserwählt,
dass du, vor jeder Schuld bewahrt,
der Welt den neuen Adam schenkst
(Hymnus: Praeclara custos virginum aus dem 17. Jh. in: Stundenbuch. Bd. 1. Freiburg 1978, S. 817-818).

4 Niedziela Adwentu

Nowo wybudowany kościół w Asyżu stał się, po przeniesieniu ciała z San Giorgio 16.05.1230 roku, kościołem grobu św. Franciszka. Już na pierwszy rzut oka kościół S. Francesco jawi się jako imponujący skarbiec sztuki. W rzeczywistości przechowuje on w swoim wnętrzu najpełniejszą dekorację ścienną Włoch XIII i XIV w., tak że cała Europa nie potrafi przedstawić podobnych przykładów takiego bogactwa ikonograficznego. Program ikonograficzny nawy głównej kościoła podziemnego składa się z pięciu epizodów z życia św. Franciszka na ścianie południowej i pięciu obrazów z Pasji Chrystusa na ścianie północnej. W pracach malarskich brali udział tzw. „mistrz Franciszka” i „mistrz niebieskich krucyfiksów”. Program ikonograficzny transeptu (przecięcia naw) został rozwinięty na ścianach apsydy i naw poprzecznych. W północnej nawie poprzecznej zostało przedstawionych m. in. osiem scen z życia Maryi i z dzieciństwa Chrystusa. W południowym ramieniu poprzecznym program ten wypełniono tematycznie przede wszystkim sześcioma scenami z Pasji Chrystusa. Wspomniane obrazy z dzieciństwa Chrystusa przedstawiają najwspanialsze dzieła włoskiego malarstwa wszystkich czasów. Nowa szata dekoracyjna dolnego kościoła stała się wielkim przedsięwzięciem dla braci w Asyżu w związku ze 100-leciem śmierci Świętego (1326 r.). Jest zrozumiałe to, że myśleli tylko o Giotto di Bondone (1267-1337), który dał się poznać jako znakomity malarz fresków w różnych miastach włoskich. Scena Nawiedzenia powstała jako pierwsza na sklepieniu północnej nawy poprzecznej po ponownym podjęciu prac przez mistrza, przerwanych po scenie Zwiastowania. W porównaniu z freskami kaplicy na Arenie w Padwie Giotto zmagał się tutaj z bogatymi w postacie obszernymi kompozycjami.

Obraz ukazuje w centrum dwie kobiety z aureolami, które obejmują się na powitanie przed domem Zachariasza. Elżbieta jest ubrana w żółtą szatę, natomiast Maryja w niebieską. Maryja przyszła w odwiedziny do swojej krewnej w towarzystwie czterech kobiet, dwóch starszych i dwóch młodszych. Przed dom wyszła akurat inna kobieta, która prawdopodobnie należy do rodziny Elżbiety. Na balkonie stoi wazon z pięcioma kwiatami. W tle mistrz umieścił skały i drzewa. Całości obrazu dopełnia niebieskie niebo.
Było to spotkanie nie tylko kobiet w stanie błogosławionym, ale przede wszystkim spotkanie ich synów, co relacjonuje Ewangelista Łukasz (Łk 1, 39-45). Mały Jan ucieszył się z tego spotkania.

Orygenes powiedział w swojej homilii: Święta była dusza błogosławionego Jana i jeszcze zamknięta w łonie matki. Dopiero miała przyjść na świat, a już znała Tego, którego Izrael odrzucił. Dlatego „podskoczyła” i nie tylko „podskoczyła”, ale podskoczyła „z radości”. Gdyż czuła, że przyszedł jej Pan, aby uświęcić swojego sługę, zanim wyjdzie z łona Matki (Orygenes, In Lucam homiliae, homilia 7, 5).
Następnie ten wielki chrześcijański teolog powiedział coś ważnego o narodzeniu Pana i Jego nauce w odniesieniu do nas: Nauka naszego Zbawiciela nigdy by się nie rozszerzyła na całą ziemię, gdyby Jego narodzenie nie było ponadziemskie i błogosławione i gdyby nie miało w sobie czegoś Boskiego, czegoś, co wykracza poza ludzką naturę. Gdyby jedynie człowiek był w łonie Maryi, a nie Syn Boży, to jakby mogły być wyleczone wszystkie choroby cielesne i duchowe, nie tylko wtedy, ale i dzisiaj? Kto z nas, który dzięki miłosierdziu Bożemu zobaczył i zna Boga, nie był przedtem głupcem? Kto z nas, który teraz zna sprawiedliwość i jej przestrzega dla Chrystusa, liczył się kiedyś ze sprawiedliwością? Kto z nas, który teraz pewnie stoi i w wielkim wewnętrznym spokoju z powodu przyjścia Zbawiciela jest w drodze, tzn. w Nim, który mówi: „Ja jestem drogą” (J 14, 6), nie błądził przedtem? (Orygenes, In Lucam homiliae, homilia 7, 6).

Ze skarbca Liturgii Godzin Kościoła wyjmijmy dwie zwrotki następującego hymnu:

Dziewico, czysta i bez skazy,
Matko, rodząca dla nas Boga,
Ty jesteś otwartą Bramą niebios,
Radością Aniołów i naszą chlubą.

Ciebie od początku
wybrała miłość Ojca,
abyś zachowana od wszelkiej zmazy,
światu dała nowego Adama
(Hymn: Praeclara custos virginum z XVII w. w: Stundenbuch. Bd. 1. Freiburg 1978, s. 817-818).

 
 
Archiv - Archiwum
Counter