14. Sonntag im Jahreskreis
Gustave Doré (1832-1883) hat das Auftreten Jesu in
der
Synagoge von Nazareth (Mk 6, 1-6) bildlich dargestellt. Er war ein sehr
begabter französischer Maler und Graphiker, hat rund 90 Werke der
Weltliteratur
illustriert. 1865 versah er die Bibel mit Illustrationen, indem er 230
Graphiken schuf. Seine Bibel-Illustrationen gehören zu den Bekanntesten.
Auf unserem Bild steht Jesus in der Mitte, umgeben
von
vielen Männern. Die meisten sind alte Männer, mit Schriftrollen
dargestellt.
Jesus ist an der Helligkeit um seinen Kopf, und an der
Propheten-Handhaltung zu
erkennen. Wir erfahren aus dem Evangelium nicht, was er gerade sagt in
seiner
Heimatstadt, aber der nach oben gerichtete Zeigefinger lässt uns an den
Vater
im Himmel denken. Der Evangelist berichtet, dass seine Landsleute
staunten und
sagten: Woher hat er das alles? Was ist
das für eine Weisheit, die ihm gegeben ist! Und was sind das für
Wunder, die
durch ihn geschehen! (Mk 6, 2). Sie kannten ihn als einen von ihnen
und sie
nahmen Anstoß an ihm und lehnten ihn ab (vgl. Mk 6, 3). Jesus musste
sehr
schmerzhafte Erfahrung machen, nicht verstanden und nicht angenommen zu
werden.
Er zitiert ein Sprichwort, das in Palästina und bei den Griechen
bekannt war: ouk estin prophetes atimos ei me en te
patridi autou kai en tois singeneusin autou kai en te oikia autou
(gr. ein
Prophet gilt nirgends weniger als in seinem Vaterland und bei seinen
Verwandten
und in seinem Hause). Und der Evangelist bemerkt: Er
konnte dort kein Wunder tun; nur einigen Kranken legte er die Hände
auf und heilte sie. Und er wunderte sich über ihren Unglauben (Mk
6, 5-6a).
Jesus ging weiter in die benachbarten Dörfer. Seine Mission ist zu den
Menschen
gehen und ihnen die Lehre Gottes verkünden. Die Begegnung mit ihm
veränderte
die Menschen und ihr Leben. Einige sogar wurden gläubig und blieben bei
ihm.
Der große Kirchenvater, der hl. Ambrosius, Bischof
von
Mailand, sagte in seinem Kommentar zum Evangelium folgendes: „Wahrlich ich sage euch, kein Prophet ist
genehm in seiner Vaterstadt“ (Lk 4, 24). Kein geringes Maß von
Missgunst verrät
sich hier, die der Liebe gegen den Mitbürger vergessend das viel
begründete
Wohlwollen in bitteren Hass kehrt. Zugleich geht ebenso aus dem
Verhalten wie
aus dem Ausspruch Christi klar hervor, dass man umsonst der Hilfe des
himmlischen
Erbarmens harrt, wenn man anderen die Früchte der Tugend missgönnt;
denn ein
Hasser der Neider ist der Herr und entzieht denen, die dem göttlichen
Wohltun
an anderen widerstreben, die Wunder seiner Macht. Das leibliche
Verhalten des
Herrn spiegelt ja nur das seiner Gottheit wieder, und das für uns
„Unsichtbare
in ihm wird durch das, was sichtbar ist, offenbar“ (Röm 1, 20) (Ambrosius, Expositio in Lucam
IV, 46). Trotz der radikalen Ablehnung in Nazareth und keiner von ihm
dort
vollbrachten Wunder – sagt Ambrosius weiter – ging doch seine
Vaterstadt an
göttlichen Gnaden nicht leer aus, denn
welch größeres Wunder gäbe es als die Menschwerdung Christi, die in ihr
sich
vollzog? (Ambrosius, Expositio
in Lucam IV, 47)
[Herr,] du glaubtest, du würdest in Nazareth gut aufgenommen werden,
zu Hause bei deinen Freunden.
Aber sie wundern sich, woher du „all das“ weißt.
Überall sonst in Galiläa deiner Zeit
erstaunst du die Menschen mit deiner Macht;
aber deine Nachbarn in Nazareth bringen dich zum Staunen! (…)
O Jesus, du willst uns unsere Freiheit nicht rauben,
die Möglichkeit, uns zu entscheiden, ob wir an dich glauben oder nicht;
du willst unseren Glauben an dich nicht erzwingen.
Mein einsamer Herr, ich glaube an dich und an deine Macht,
mir die Bereitwilligkeit zu geben,
die ich brauche, um in dir zu leben!
(Robert L. Knopp. Das Evangelium beten. Ein sehr menschlicher Jesus. Das Markus-Evangelium, S. 72-73)
|
14 Niedziela Zwykła
Gustave Doré
(1832-1883) przedstawił w obrazie wystąpienie Jezusa w synagodze w
Nazarecie
(Mk 6, 1-6). Był on bardzo utalentowanym francuskim malarzem i
grafikiem. Ilustrował
on około 90 dzieł światowej literatury. W 1865 roku zaopatrzył Biblię w
ilustracje, tworząc 230 grafik. Jego ilustracje biblijne należą do
najbardziej
znanych.
Na naszym obrazie
Jezus stoi w środku, otoczony przez wielu mężczyzn. Większość z nich to
starcy
ze zwojami w ręku. Jezusa można rozpoznać po poświacie wokół głowy i po
„geście
prorockim”. Z Ewangelii nie dowiadujemy się o tym, co On akurat mówi w
tym
momencie w swoim rodzinnym mieście, ale w górę uniesiony palec
wskazujący
pozwala nam myśleć o Ojcu w niebie. Ewangelista pisze, że Jego rodacy
dziwili
się i mówili: Skądże to ma? Co to za
mądrość została Mu dana? I takich nadzwyczajnych cudów dokonuje!
(Mk 6, 2)
Oni znali Go jako jednego z nich i powątpiewali w Niego (por. Mk 6, 3).
Jezus
musiał boleśnie doświadczyć niezrozumienia i odrzucenia przez swoich.
Zacytował
On przysłowie, które w tamtym czasie znane było w Palestynie i wśród
Greków: ouk estin prophetes atimos ei me en te
patridi autou kai en tois singeneusin autou kai en te oikia autou
(gr. tylko
w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i we własnej rodzinie, prorok
może
być tak lekceważony). Ewangelista zaznacza: I
nie mógł tam dokonać żadnego cudu, tylko kilku chorych uzdrowił, kładąc
na nich
ręce. Dziwił się też ich niedowiarstwu (Mk 6, 5-6a). Jezus poszedł
dalej do
sąsiednich wsi. Jego misją jest iść do ludzi i głosić im naukę Bożą.
Spotkania
z Nim przemieniały ludzi oraz ich życie. Niektórzy zaczęli wierzyć i
pozostali
przy Nim.
Wielki Ojciec
Kościoła, św. Ambroży, biskup Mediolanu, w swoim komentarzu do
Ewangelii
powiedział co następuje: „Zapewniam was, że
żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie” (Łk 4, 24).
Niemała
doza zawiści objawia się tutaj, gdy zapomniawszy o miłości do
współmieszkańców,
uzasadniona życzliwość obraca się w gorzką nienawiść. Jednocześnie z
postawy
Jezusa i Jego wypowiedzi jasno wynika, że nadaremnie oczekuje się
boskiego
miłosierdzia, gdy się innym nie życzy owoców cnoty. Pan nienawidzi
zawistników
i tym, którzy innym nie życzą boskiej życzliwości, nie okazuje cudów
swojej
mocy. Fizyczna postawa Jezusa odzwierciedla Jego boskość i dla nas „to,
co w
Bogu niewidzialne, objawia się przez
widzialne” (por. Rz 1, 20) (Ambrosius, Expositio in Lucam IV, 46). Mimo radykalnego odrzucenia
Jezusa w Nazarecie i niedokonania tam żadnych cudów – mówi Ambroży
dalej – nie
ominęły boskie łaski Jego ojczyzny, gdyż
jaki większy cud może jeszcze być od wcielenia Chrystusa, które się w
niej
dokonało? (Ambrosius, Expositio
in Lucam IV, 47)
[Panie,] myślałeś, że w Nazarecie zostaniesz dobrze przyjęty,
w domu Twoich przyjaciół.
A oni dziwią się, skąd „to wszystko” wiesz.
Wszędzie, oprócz Galilei Twoich dni,
wprawiasz ludzi w podziw Twoją mocą;
ale Twoi sąsiedzi w Nazarecie wprawiają Ciebie w zdumienie! (...)
O Jezu, Ty nie chcesz zabierać nam wolności,
możliwości decyzji, czy uwierzymy Tobie czy nie;
Ty nie chcesz wymuszać naszej wiary w Ciebie.
Mój samotny Panie, wierzę w Ciebie i w Twoją moc,
dającą mi gotowość,
tak mi potrzebną, aby żyć w Tobie!
(Robert L. Knopp. Das Evangelium beten. Ein sehr menschlicher Jesus. Das Markus-Evangelium, s. 72-73)
|