Ostern
Am Ostertag für die Messe am Tag ist die Perikope aus dem Johannesevangelium
(Joh 20, 1-9) vorgesehen, die den schnellen Gang Petrus und Johannes zum Grab beschreibt.
Johannes lässt die Maria von Magdala frühmorgens – im Unterschied zu den anderen Evangelisten,
die mehrere Frauen auf Geheiß Jesu zu den Aposteln schickten – zu Petrus und Johannes
gehen und die Botschaft vom leeren Grab bringen: Man hat den Herrn aus dem Grab
weggenommen und wir wissen nicht, wohin man ihn gelegt hat (Joh 20, 2).
Drauf gingen Petrus und der andere Jünger hinaus und kamen zum Grab und
sahen die Leinenbinden und den Schweißtuch liegen (vgl. Joh 20, 3-8).
Sie haben sich überzeugt und kamen zum Glauben. Sie kehrten wieder nach Hause zurück,
trafen die übrigen Jünger und hörten von den Begegnungen des Auferstandenen
mit den Anderen Jüngern und Jüngerinnen: mit Maria Magdalena, Johanna, Maria,
die Mutter des Jakobus, Salome, Thomas, Kleophas und Lukas sowie mit den Elf.
Das Bild von Peter Paul Rubens Christus und die reuigen Sünder,
ist das Mittelteil des Epitaphs des Antwerpener Bürgermeisters Rockox
(Öl auf Eichenholz, um 1618) und befindet sich heute in der Alten Pinakothek
in München.
Ganz anders ist diese Illustration konzipiert, die die Auferstehung Christi zum Thema hat.
Sie zeigt eine Gruppe von Menschen, die sich um Jesus Christus schart.
Der Herr zieht die Blicke aller auf sich. Er tritt als der von
den Toten Auferstandene auf die Menschen zu. Seine Hände sind von den
Nägeln der Kreuzigung gezeichnet, wie auch seine Seite vom Lanzenstich
des Soldaten. Das Wort des Propheten Jesaja: Durch seine Wunden sind
wir geheilt (Jes 53, 5), das vom Petrus nach der Auferstehung Christi
wiederholt wurde (1 Petr 2, 24), kommt uns spontan in den Sinn. Der muskulöse
Körper Jesu ist in feinem Inkarnat (Fleischfarbe) gemalt. Diese Szene
ist im Evangelium nicht zu finden. Der Meister hat seine Idee auf einzigartige
Weise verwirklicht. Eine Begegnung des Herrn mit verschiedenen Menschen,
die mit ihm etwas zu tun hatten, soll uns vor Augen geführt werden. Das
milde und doch so ausdrucksvolle Angesicht wird von einem zarten goldenen
Schimmer umspielt. Nicht mehr die Tragik der grausamen Folterung und des
Verbrechertodes am Kreuz bestimmen die Darstellung. Vielmehr ist er der
österliche Sieger, der Tod und Schmerz überwunden hat. Vor ihm beugt sich
eine leicht bekleidete Frauenfigur. Maria aus Magdala, die mit der Sünderin
gleichgesetzt wird. Hinter ihr blickt ein junger, dynamischer Mann, ein
Tau-Kreuz in Händen haltend, auf Jesus. Dismas ist es, der neben Christus
ans Kreuz gebundene Verbrecher, der im letzten Augenblick seine Sünde
bekannt hat. Ihm über die Schulter blickt David - mit dem königlichen
Diadem angetan. Die Gruppe um Jesus komplettierend, schaut aus dem Hintergrund
- eigentlich als Zentralfigur und doch farblich zurückgenommen - der reuige
Petrus mit betend gefalteten Händen auf seinen Herrn auf.
Vier große Sünderschicksale des Alten und Neuen Testaments vereinen sich
in bereuender Demut vor dem Auferstandenen, der allein die Schuld vergeben
kann. Maria aus Magdala, die "Sünderin", beugt sich vor dem
alles vergebenden Herrn. Der jugendliche Verbrecher Dismas gewinnt im
letzten Moment die Einsicht und bereut sein Handeln. David, der sündhafte
Vorfahre Jesu, bereut seine große Schuld vor seinem sündenlosen Nachfahren.
Petrus bittet demütig, mit Tränen in den Augen, um Vergebung seiner dreimaligen
Verleugnung seines Meisters. Auch wir dürfen uns in die Schar der reuigen
Sünder einreihen. Auch uns öffnet sich Christus in seiner Haltung. Die
von den Wunden gezeichneten Hände fangen uns wieder auf. Wenn wir unsere
Sünden bekennen, dann werden wir in der Buße durch das österliche Sakrament
der Versöhnung wieder an das liebende Herz Jesu gezogen.
Jesus, dein Vater hat dich über alle erhöht
und dir den Namen verliehen, der größer ist als alle Namen auf Erden.
Vor deinem Namen sollen sich die Knie aller beugen
und jeder Mund soll dich als den Herrn bekennen.
Jesus, auch wir beugen uns vor dir und loben dich
(vgl. Phil 2, 9-11).
|
Wielkanoc
W Niedzielę Zmartwychwstania we Mszy w dzień przewidziana jest perykopa
z Ewangelii Janowej (J 20, 1-9), która opisuje bieg Piotra i Jana do Grobu.
U Jana to Maria z Magdalii wczesnym rankiem – w odróżnieniu od pozostałych Ewangelistów,
którzy więcej kobiet na polecenie Jezusa „wysyłają” do Apostołów – zdąża do
Piotra i Jana i przynosi wieść o pustym Grobie: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy,
gdzie Go złożono (J 20, 2). Natychmiast wyszli Piotr i drugi uczeń i przybyli
do Grobu i zobaczyli leżące płótna oraz chustę (por. J 20, 3-8). Przekonali
się oni i uwierzyli. Wrócili z powrotem do domu, spotkali pozostałych
uczniów i słuchali o spotkaniach Zmartwychwstałego z innymi uczniami i uczennicami:
Marią Magdaleną, Joanną, Marią, matką Jakuba, Salome, Tomaszem,
Kleofasem i Łukaszem oraz z Jedenastoma.
Obraz Piotra Pawła Rubensa Chrystus ze skruszonymi grzesznikami,
stanowi środkową część epitafium burmistrza Antwerpii Rockoxa (olej na
desce dębowej, ok. 1618) i znajduje się obecnie w Starej Pinakotece w
Monachium.
Całkiem inaczej jest skomponowana ta ilustracja, która ma za temat zmartwychwstanie.
Obraz ten pokazuje grupę ludzi, otaczających Jezusa Chrystusa.
Jezus skupia wzrok wszystkich na sobie. Przychodzi On do nich jako Zmartwychwstały.
Na Jego rękach widoczne są ślady gwoździ, a w Jego boku rana po włóczni
żołnierza. Spontanicznie ciśnie się nam do głowy słowo proroka Izajasza:
W jego ranach jest nasze uzdrowienie (Iz 53, 5), powtórzone później
po zmartwychwstaniu przez Piotra (1 P 2, 24). Muskularne ciało Jezusa
jest namalowane w pięknym inkarnacie (barwa ciała). Tej sceny nie znajdziemy
w Ewangelii. Mistrz na swój sposób urzeczywistnił zamierzoną ideę. Prezentuje
on nam spotkanie z Panem różnych ludzi, którzy mieli z nim coś wspólnego.
Łagodne, a jednak pełne wyrazu, oblicze Chrystusa jest osłonięte słabym
złotym blaskiem. Sposób przedstawienia Jezusa pozwala zapomnieć o tragedii
tortur i śmierci krzyżowej. Co więcej, On jest wielkanocnym Zwycięzcą,
pokonującym śmierć i ból. Przed Nim pochyla się, lekko ubrana, postać
kobieca. Maria z Magdali, utożsamiana z jawnogrzesznicą. Za nią spogląda
na Jezusa, młody i dynamiczny mężczyzna, trzymający krzyż w kształcie
litery T. To łotr Dyzma, który na krzyżu był przywiązany obok Jezusa i
w ostatnim momencie wyznał swoje grzechy. Zza jego barków spogląda Dawid
z diademem na głowie. Grupę osób wokół Jezusa kompletuje Piotr, umieszczony
w tle ze złożonymi rękami, słabiej zaznaczony kolorami, jednak w centrum
obrazu.
Cztery losy grzeszników ze Starego i Nowego Testamentu, zostały złączone
poprzez skruchę i pokorę przed Zmartwychwstałym, który sam przebacza grzechy.
Grzesznica Maria Magdalena pochyla się przed wszystko przebaczającym Panem.
Młodociany przestępca Dyzma opamiętuje się i żałuje za swoje czyny. Dawid,
grzeszny przodek Jezusa, żałuje swojego wielkiego przewinienia przed swoim
Potomkiem bez grzechu. Piotr, ze łzami w oczach, prosi Mistrza o wybaczenie
potrójnego zaparcia się. Także my możemy dołączyć do grona skruszonych
grzeszników. Także nam otwiera się Chrystus poprzez swoją postawę. Jego
ręce, naznaczone ranami, znów nas podnoszą. Gdy wyznamy nasze grzechy,
to poprzez pokutę, w wielkanocnym Sakramencie pojednania, zostaniemy przyciągnięci
do kochającego Serca Jezusa.
Jezu, Twój Ojciec wywyższył Cię ponad wszystko
i obdarzył Cię imieniem, które jest ponad wszystkie imiona na ziemi.
Na Twoje imię powinny się zgiąć wszystkie kolana
i każdy język powienien uznać Cię Panem.
Jezu, także my kłaniamy się Tobie i chwalimy Ciebie
(por. Flp 2, 9-11).
|