BOTSCHAFT FÜR DIE WOCHE - MEDYTACJA TYGODNIA
P. Dr. Teodor Puszcz SChr
 


 
»Ich nähre euch mit dem,
wovon ich mich selbst ernähre.«

»...inde pasco, unde pascor...«

Augustinus Aurelius, Sermo 339, 4

 
»Karmię was tym,
czym sam żyję.«
 
 


Gleichnis vom Unkraut

Bild von Albin Egger (1868-1926) in der Kapelle in Lienz (Österreich)
16. Sonntag im Jahreskreis

Unter den wenigen Bildern in der christlichen Kunst zum Thema: Sämann, Unkraut und Weizen habe ich eine bildliche Darstellung zum heutigen Evangelium (Mt 13, 24-30) gefunden. Das Bild von Albin Egger (1868-1926), österreichischer Historienmaler, schmückt die Wand des Kriegerdenkmals in Lienz (Österreich). Die Kapelle wurde am 8.09.1924 gesegnet. Auf dem Bild sehen wir einen Mann in Jeanshose und Hut, der gerade am säen ist. Neben ihn geht ein anderer Mann, der sehr dunkel aussieht und die gleiche Tätigkeit vornimmt. Das sind die zwei, von denen Jesus in seinem Gleichnis sagte: ein Mann, der guten Samen säte und sein Feind, der Unkraut ausstreute (vgl. Mt 13, 24-25). Ein modernes Bild führt uns ganz schlicht, ohne großen Aufwand, das vor die Augen, wovon Jesus sprach. In der Erzählung Jesu ist die Rede von Acker, Samen, Unkraut, Feind, Ernte und Arbeiter bei dieser Ernte. Er spricht vom Menschensohn und seinem Wort. Er nimmt den Platz vom Sämann an. Die Kirche hat das sofort erkannt, wenn sie im Halleluja-Vers vor dem Evangelium singen lässt: Der Samen ist das Wort Gottes, und der Sämann ist Christus (15. Sonntag im J.). Jesus erklärt persönlich in seiner Deutung zu diesem Gleichnis, dass der Acker die Welt ist und den Samen die Söhne des Reiches sowie das Unkraut die Söhne des Bösen darstellen. Der Feind in der Erzählung Jesu ist der Teufel, die Ernte bedeutet das Ende der Welt und die Arbeiter sind die Engel. Vom Unkraut sagte er, dass die Verführer und Übertreter des Gottes Gesetzes am Ende der Welt gesammelt und vernichtet werden (vgl. Mt 13, 41-42a). In diesem Moment kommt mir folgender Gedanke in den Sinn. Die Bibel, das Wort Gottes für uns, scheint unbekannt und unbeliebt zu sein, manchmal auch bei den Christen. Jenes uralte Buch aus längst vergangener Zeit – wie nicht wenige sagen – scheint keine Bedeutung für einen kritischen Zeitgenossen zu haben.

Peter Hahne hat in seinem Buch Schluss mit lustig einen Aufsatz „Leben mit dem Power-Buch“ über die Bibel geschrieben. Er zitiert sämtliche Zeitschriften, was sie aktuell zur Bibel sagen, z.B. Lifestyle-Magazin „Elle“ schreibt: „Und siehe, sie ist wieder da: Die Bibel, das Powerbuch, feiert ein wundersames Comeback. Gerade jungen Leuten offenbart sich die Heilige Schrift als göttlicher Lesestoff“. Die „Spiegel“ rühmt im Jahr der Bibel 2002, dass es sich beim Buch der Bücher „um ein Werk voller Saft und Kraft, voller Lust und Leid handelt“. Die liberale „Zeit“ widmet der Bibel eine Titelseite und schreibt: „Das Buch der Bücher ist der Schlüssel zu Literatur, Musik und Malerei. Auch zum Bioethikstreit“ und kommt zu dem Schluss: „Die Bibel ist das Buch, ohne das man nichts versteht“. Peter Hahne schreibt weiter: „Die Bibel bietet Informationen über die Tagesaktualität hinaus. Nachrichten zum Nach-Richten, zum Aus- und Aufrichten. Nur der richtet in unserer verworrenen und vergänglichen Zeit etwas aus, der sich nach dieser ewigen Botschaft ausrichtet. In einer Welt der leeren Worte und falschen Versprechungen sehnen sich die Menschen nach Verheißungen, auf die Verlass ist. Wert-Worte, Wahrheit, Weisheit, Worte des Lebens. Keiner will sich mehr mit religiösen Leckerbissen abspeisen lassen. Wir brauchen Lebensbrot, nachhaltige Lebensmittel. Gottes Wort und Wille sind Mittel zum Leben, echte Lebenshilfe (...) Kein Buch ist so nah am Menschen. Die Bibel macht Gott groß, ohne den Menschen klein zu machen. Das ist ohne Beispiel in den Weltreligionen“ (Schluss mit lustig. Leben mit dem Power-Buch, S. 123-125).

Wir haben eben gelesen: Wir brauchen Lebensbrot. Die Worte Gottes, die das Buch der Bücher enthält, könnten für uns wie ein Brot werden, wenn wir möchten. Durch das tägliche Lesen werden wir von ihnen ernährt. Die zu vielen Informationen, Nachrichten und Flocken, die uns täglich durch Medien erreichen, sind wie das Unkraut auf dem Acker der Seele. Sie werden von unserem Feind geliefert, der mit Sicherheit nicht das Gute in unserem Leben fördern will. Lassen wir den guten Samen des Wortes Gottes in uns wachsen und reifen.

Herr, du bist das Wort des Vaters.
Du bist der Sämann, der unterwegs ist.
Herr, du bist der geduldige und Hoffnung schenkende.

16 Niedziela Zwykła

Wśród niewielu obrazów w sztuce chrześcijańskiej do tematu siewcy, ziarna i chwastu, znalazłem obrazowe przedstawienie dzisiejszej ewangelii (Mt 13, 24-30). Obraz Albina Eggera (1868-1926), austriackiego malarza historii, zdobi ściany pomnika wojennego w Lienz w Austrii. Kaplica ta została poświęcona 8.09.1924 roku. Na obrazie widzimy mężczyznę w spodniach jeansowych i w kapeluszu, który zasiewa ziarno. Obok niego idzie inny mężczyzna, ciemnego koloru, i wykonuje tę samą czynność. To są ci dwaj, o których Jezus opowiedział w swojej przypowieści: człowiek, który posiał dobre nasienie i nieprzyjaciel, który nasiał chwastu (por. Mt 13, 24-25). Ten współczesny obraz stawia nam przed oczy, zupełnie skromnie i bez większego nakładu to, o czym Jezus mówił. W opowiadaniu Jezusa jest mowa o roli, ziarnie, chwaście, nieprzyjacielu, żniwach i żeńcach. Mówi On o Synu Człowieczym i o Jego słowie. On zajmuje miejsce siewcy. Kościół od razu to rozpoznał, gdyż każe śpiewać przed ewangelią: Ziarnem jest słowo Boże, a siewcą jest Chrystus (15. Niedziela w ciągu roku). Jezus osobiście tłumaczy w swoim komentarzu do przypowieści, że rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, a chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem w opowiadaniu Jezusa jest diabeł, żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. O chwaście powiedział, że wszystkie zgorszenia oraz ci, którzy dopuszczają się nieprawości, zostaną zebrane i zniszczone (por. Mt 13, 41-42a). W tym momencie przychodzi mi następująca myśl, że Biblia, która jest Słowem Bożym dla nas, wydaje się być nieznaną i nielubianą, czasami nawet u chrześcijan. Ta prastara księga z zaprzeszłych czasów – jak to wielu mówi – wydaje się nie mieć żadnego znaczenia dla współczesnego, krytycznego człowieka.

Peter Hahne w swojej książce Schluss mit lustig (Koniec z rozrywką) napisał rozdział o Biblii Leben mit dem Power-Buch (żyć mocną księgą). Cytuje on niektóre czasopisma, piszące aktualnie o Biblii. Magazyn „Elle“ pisze: „Patrzcie, ona powróciła. Biblia, ta mocna księga, świętuje swój cudowny powrót. Akurat młodym ludziom Pismo święte objawia się jako boska lektura“. „Spiegel“ pisał w Roku Biblii 2002, że „przy Księdze Ksiąg chodzi o dzieło pełne soków i mocy, radości i cierpienia“. Liberalne czasopismo „Zeit“ poświęca biblii stronę tytułową pisząc, że „Księga Ksiąg jest kluczem do literatury, muzyki i malarstwa. Także do bioetyki“ i na końcu stwierdza, że „Biblia jest księgą, bez której nic nie można pojąć“. Peter Hahne pisze dalej, że „Biblia podaje informacje wykraczające poza codzienność; wiadomości do poprawy, do ustawienia i podniesienia. Tylko ten ustawia coś dobrze w naszych zagubionych i przemijających czasach, kto się kieruje tą wieczną Nowiną. W świecie pustych słów i fałszywych obietnic, ludzie tęsknią za obietnicami, na których można polegać. Słowa o wartości, prawda, mądrość, słowa życia. Nikt już więcej nie chce się zadowolić religijnymi kąskami. Potrzebujemy raczej chleba życia, trwałe środki żywności. Słowo Boże i Jego wola są środkami do życia, prawdziwą pomocą do życia (...) żadna książka nie jest tak bliska człowiekowi. Biblia czyni wielkim Boga, nie umniejszając przy tym człowieka. To jest niepowtarzalne wśród religii świata“. (Schluss mit lustig. Leben mit dem Power-Buch, s. 123-125)

Czytaliśmy przed chwilą: potrzebujemy chleba życia. Słowa Boga, które zawiera Księga Ksiąg, mogłyby stać się dla nas chlebem, jeśli tylko zechcemy. Poprzez codzienne ich czytanie będziemy nimi karmieni. Informacje, wiadomości i nowinki, których jest za dużo i które nas codziennie osiągają poprzez media, są jak chwasty na roli naszej duszy. Są one dostarczane przez naszego Wroga, który na pewno nie chce popierać dobra w naszym życiu. Pozwólmy dobremu ziarnu Słowa Bożego rosnąć i dojrzewać w nas.

Panie, Ty jesteś Słowem Ojca.
Ty jesteś Siewcą w drodze.
Panie, Ty jesteś cierpliwy i darujący nadzieję.

 
 
Archiv - Archiwum
Counter