14. Sonntag im Jahreskreis
Die Szene, die wir auf der Miniatur sehen, könnte
für uns
als bildhafte Beschreibung der Worte Jesu aus dem heutigen Evangelium: …lernt von mir; denn ich bin gütig und von
Herzen demütig (Mt 11, 29) dienen. Das kleinformatige
holländisch-lateinische Passionsgebetbuch (51 Blätter) bietet außer
Texte noch
29 Miniaturen zur Passion Christi, die die Ereignisse von der
Auszahlung der
Silberlinge an den Verräter Judas bis zur Auferstehung in
Momentaufnahmen
festhalten. Das Gebetbuch wurde vermutlich für Adolph, Herzog von
Geldern, und
dessen Frau Katharina um 1500 fertig gestellt. Auf fol. 21v finden wir
eine
Miniatur, die die Verspottung Christi darstellt.
Das, was wir auf dem Bild sehen, ist eine
Konsequenz der
Überlegungen des Meisters zu den entsprechenden Fragmenten der
Leidensgeschichte bei Matthäus und Lukas (vgl. Mt 27, 30; Lk 22,
63-64). Jesus
sitzt in seinem Gewand auf einer Bank oder Stein. Der Raum ist leer,
aber
vielleicht ist er doch voll von Geschrei der Soldaten, die Jesus mit
den
Fäusten schlagen und verspotten. Sie sehen gar nicht wie Soldaten aus.
Jesus
wurden die Hände gebunden und das Gesicht mit einem weißen Tuch
verhüllt. Nur
Lukas berichtet davon (vgl. Lk 22, 64). Die Motive: gebundene Hände und
das
Tuch auf dem Gesicht Jesu, kommen öfter in der christlichen Kunst vor
im
Zusammenhang mit der Verspottung Jesu.
Fragen wir uns: wieviel Geduld und Demut musste
der Herr
einbringen, um sich von den Menschen das alles gefallen zu lassen. Und
dabei
ist er der Friedenskönig, der gekommen ist und von dem der Prophet
sagte: ...er ist demütig und reitet auf einem Esel,
auf einem Fohlen, dem Jungen einer Eselin (Sach 9, 9c). Der König
ist
gerecht und siegreich (vgl. Sach 9, 9b), er ist gnädig und
barmherzig, langmütig und reich an Gnade. Der Herr ist gütig
zu allen, sein Erbarmen waltet über all seinen Werken (Ps 145[144],
8-9).
Benedikt XVI. führte die Katechesen über das
Stundengebet
vom Johannes Paul II. fort. Am 1.02.2006 sagte er folgendes: Auf diese Herzmitte des Psalms, die genau im
Zentrum des Textes steht, richtet sich das Lobgebet des Psalmisten, der
sich
zur Stimme aller Gläubigen macht und der heute die Stimme von uns allen
sein
möchte. Das erhabenste biblische Gebet ist in der Tat die
Verherrlichung der
Heilswerke, die die Liebe des Herrn zu seinen Geschöpfen kundtun.
Unablässig
wird in diesem Psalm »der Name« Gottes, das heißt seine Person,
gepriesen (vgl.
Vers 1–2), die sich in ihrem Handeln in der Geschichte offenbart: Da
ist die
Rede von »Werken«, »gewaltigen Taten«, »Wundern«, »Macht«, »Größe«,
»Gerechtigkeit«, »Langmut«, »Barmherzigkeit«, »Gnade«, »Güte« und
»Erbarmen«.
Es ist ein litaneiartiges Gebet, das den Eintritt Gottes in die
Wechselfälle
des menschlichen Lebens verkündet, um die gesamte geschaffene
Wirklichkeit zur
Heilsfülle zu führen. Wir sind weder finsteren Mächten ausgeliefert,
noch
werden wir mit unserer Freiheit allein gelassen, sondern wir sind dem
Handeln
des mächtigen und liebenden Herrn anvertraut, der uns gegenüber einen
Plan hat,
ein »Reich« errichten will (vgl. Vers 11). Dieses »Reich« besteht nicht
aus
Macht und Herrschaft, Triumph und Unterdrückung, wie es leider häufig
auf die
irdischen Reiche zutrifft, sondern es ist der Ort eines Offenbarwerdens
von
Mitleid, Zärtlichkeit, Güte, Gnade, Gerechtigkeit, wie es im Fluss der
Verse,
die das Lob beinhalten, mehrmals bestätigt wird. Die Zusammenfassung
dieses
Gottesbildes enthält Vers 8: Der Herr ist »langmütig und reich an
Gnade«. Diese
Worte erinnern an die Selbstoffenbarung Gottes auf dem Sinai: »Jahwe
ist ein
barmherziger und gnädiger Gott, langmütig, reich an Huld und Treue« (Ex 34, 6). Wir haben es hier mit
einer Vorbereitung des Glaubensbekenntnisses an Gott durch den hl.
Johannes zu
tun, den Apostel, der uns einfach sagt, dass Gott die Liebe ist: »Deus
caritas est« (vgl. 1 Joh 4,
8. 16).
Der Herr ist gütig zu allen, sagte der Psalmist.
Er ist vor
allem geduldig, was die unüberlegten Taten der Menschen, ja sogar bösen
Taten,
betrifft. Die Peiniger Jesu stehen stellvertretend für uns da. Sie
Erfüllen
ihre Befehle und nehmen sich vielleicht noch mehr Freiheit dabei. Sie
sind
fremd für Jesus. Auf jeden Fall, sie glauben noch nicht an ihn. Und was
ist mit
den Seinen? Was ist mit dem Verrat, mit der Untreue und mit dem Hochmut
in der
Kirche und in der Christenheit? Schmerzt ihn das nicht? Jesus sagt
heute, wir
sollen von ihm lernen. Der Lernprozess gilt in beiden Richtungen. Auf
der einen
Seite, wenn uns etwas von Seiten der Mitmenschen widerfährt, dann
sollen wir es
in Demut des Herzens ertragen. Und auf der anderen Seite sollen wir
aufpassen, dass
wir keinem Schmerzen zufügen. Das ist gar nicht neu. Aber aus der
Lebenserfahrung wissen wir genau, dass wir immer wieder etwas Neues
lernen und
etwas zu lernen haben.
Herr Jesus, du bist mein Meister.
Du sagst auch zu mir: lerne von mir.
Herr Jesus, ich will von dir lernen.
Helfe mir!...
|
14 Niedziela Zwykła
Scena ukazana na
miniaturze mogłaby posłużyć do zobrazowania słów Jezusa z dzisiejszej
ewangelii: ...uczcie się ode Mnie, bo
jestem łagodny i pokorny sercem (Mt 11, 29). Książeczka o pasji
(holländisch-lateinische Passionsgebetbuch), z której pochodzi ten
obraz, jest
małego formatu (51 kart) i zawiera oprócz tekstów również 29 miniatur
ilustrujących mękę Chrystusa. Szereg wydarzeń, od wypłacenia srebrników
Judaszowi poczynając, na zmartwychwstaniu kończąc, zostało uchwyconych
jak w
kadrze. Modlitewnik ten został sporządzony prawdopodobnie ok. 1500 roku
dla Adolfa,
księcia Geldern, i jego żony Katarzyny. Na fol. 2v spotykamy miniaturę
przedstawiającą wyszydzenie Chrystusa.
Treść obrazu to
owoc przemyśleń mistrza na temat odpowiednich fragmentów pasji u
Mateusza i
Łukasza (por. Mt 27, 30; Łk 22, 63-64). Jezus siedzi w swojej sukni na
ławce
lub kamieniu. Pomieszczenie jest raczej puste, ale może jednak
wypełnione krzykami
żołnierzy, którzy uderzają Skazańca pięściami i szydzą z Niego. Prawdę
mówiąc,
oprawcy nie wyglądają wcale na żołnierzy. Związali oni Jezusowi ręce, a
twarz
zasłonili białą chustą, jak wspomina o tym tylko św. Łukasz (por. Łk
22, 64).
Motywy związanych rąk i zasłoniętej twarzy Jezusa podczas wyszydzenia
Jezusa
pojawiają się częściej w sztuce chrześcijańskiej.
Zapytajmy: jak
wielka była cierpliwość i pokora Pana w chwili tego poniżenia i
wyszydzenia?
Ale On jest przecież Królem pokoju, który przyszedł i o którym
powiedział
prorok: ...pokorny jedzie na osiołku, na
oślątku, źrebięciu oślicy (Za 9, 9c). To Król sprawiedliwy i
zwycięski
(por. Za 9, 9b), On jest łagodny i
miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy. Pan jest dobry dla
wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył
(Ps 145[144], 8-9).
Benedykt XVI
kontynuował katechezy św. Jana Pawła II o Liturgii Godzin. 1.02.2006
roku
powiedział co następuje: Ku tej istotnej
treści Psalmu, wyrażonej właśnie w środku utworu, kieruje się
modlitewna pieśń
pochwalna Psalmisty, który przemawia w imieniu wszystkich wiernych, a
dziś
chciałby przemawiać w imieniu nas wszystkich. Najwznioślejszą modlitwą
biblijną
jest w istocie sławienie dzieł zbawczych, objawiających miłość Pana do
swych
stworzeń. Psalm nieustannie wysławia «imię» Boga, czyli Jego osobę
(por. ww.
1-2), która objawia się przez swoje działanie w dziejach: mowa jest
bowiem o
«dziełach», «potężnych czynach», «cudach», o «potędze», «wielkości»,
«sprawiedliwości», «łagodności», «miłosierdziu», «łaskawości» i
«dobroci». Jest
to rodzaj modlitwy litanijnej, mówiącej o wejściu Boga w ludzkie
sprawy, by
całą rzeczywistość stworzoną doprowadzić do pełni zbawienia. Nie
jesteśmy zdani
na działanie mrocznych sił ani nie pozostajemy sami z naszą wolnością,
lecz
jesteśmy powierzeni działaniu potężnego i miłującego Pana, który w
stosunku do
nas ma pewien plan – «królestwo», które trzeba zaprowadzić (por. w.
11).
Wspomniane «królestwo» nie opiera się na potędze i panowaniu, na
tryumfie i
ucisku, jak niestety często bywa w przypadku królestw ziemskich, ale
jest ono
przestrzenią objawienia, miłosierdzia, dobroci, łaskawości,
sprawiedliwości,
jak wielokrotnie potwierdzają to wersety wyrażające chwałę. Syntezą
tego Bożego
portretu jest werset 8: Pan jest «nieskory do gniewu i bardzo łaskawy».
Słowa
te nawiązują do przedstawienia się Boga na Synaju, który o sobie
powiedział:
«Jahwe, Jahwe, Bóg miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w
łaskę i
wierność» (Wj 34, 6). Jest to przygotowanie wyznania wiary św. Jana
apostoła,
który w odniesieniu do Boga mówi nam po prostu, że jest On miłością: »Deus
caritas est« (por.
1 J 4, 8. 16).
Pan jest dobry
dla wszystkich, wołał psalmista. On jest przede wszystkim cierpliwy
wobec
nieprzemyślanych czynów ludzkich, nawet tych najgorszych. W osobach
oprawców
Jezusa obecny jest każdy z nas. Wypełniają oni rozkazy, być może zbyt
gorliwie.
Obcy dla Jezusa, mają jednak swoje miejsce w Jego historii, choć
jeszcze w
Niego nie wierzą. A co ze „swoimi“ Jezusa? A co ze zdradą,
niewiernością i
pychą w Kościele i w chrześcijaństwie? Czy to Go nie boli? Jezus mówi
dzisiaj,
że mamy się od Niego uczyć. Ten proces uczenia się przebiega w obu
kierunkach.
Z jednej strony, gdy nas spotykają przykrości od innych, powinniśmy je
znosić z
pokorą serca. Z drugiej strony mamy zważać na to, byśmy nikomu nie
sprawiali
przykrości. To nic nowego. Ale z własnego doświadczenia dobrze wiemy,
że ciągle
uczymy się czegoś nowego i powinniśmy się czegoś nowego nauczyć.
Panie Jezu, Ty jesteś moim Mistrzem.
Ty mówisz także do mnie: Ucz się ode Mnie.
Panie Jezu, chcę się uczyć od Ciebie.
Pomóż mi!...
|