13. Sonntag im Jahreskreis
Im Evangelium für aktuellen Sonntag lesen wir die
harten
Worte Jesu: Wer nicht sein Kreuz auf sich
nimmt und mir nachfolgt, ist meiner nicht würdig (Mt 10, 38).
Generationen
von Christen haben sie als Einladung verstanden, das Kreuz ganz und gar
auf
sich zu nehmen. So war es mit dem Heiligen Achatius und seinen
Gefährten. Eine
Miniatur aus dem deutschen Stunden- und Gebetbuch (110x85 mm), das um
1470-1480
mit deutschen Texten und französischen Miniaturen vermutlich in Paris
ausgestattet wurde, zeigt auf fol. 299r viele römische Soldaten mit
Kreuzen in
den Händen und Dornenkronen auf den Häuptern.
Die Illustration begleitet ein Gebet: Gegrüßet
seid ihr allerehrwürdigsten Märtyrer Christi, des wahren
Weinstockes zehntausend Reben; und du besonders, würdiger Fürst
Achatius…
Die großenteils legendarisch ausgeschmückte Passio berichtet, Akakios (Achatius, Achaz),
ein gebürtiger Kappadokier, sei Soldat und Offizier im Heer von Kaiser
Hadrian
(117-138) gewesen. Wegen seines christlichen Glaubens habe er den
Martertod
erlitten. Als der junge Christ erkannte, dass sein Kaiser grausame
Christenverfolgung angeordnet hatte, kündigte er dem Herrscher die
Treue auf
und bekannte sich zu seinem Kaiser, zu Jesus Christus. Alle Foltern,
denen er
danach ausgesetzt war, konnten ihn nicht von seinem Glauben abbringen.
Die
Legende erzählt, mit Akakios seien 10000 weitere Soldaten ermordet
worden;
nachdem man sie mit Dornenzweigen ausgepeitscht habe, seien sie alle
ans Kreuz
geschlagen worden.
Zu Christus stehen, bedeutet zu Kreuz stehen. Im
gleichen
Gebet bittet der Betende: Ich bitte euch,
dass ihr mir von Gott, dem Herrn, wahre Geduld, Gehorsam, Demut,
Sanftmut,
Reinheit des Leibes und der Seele, Behütung des Mundes und des Herzens
sowie
gute und züchtige Sitten erwerbt. Die Märtyrer aller Zeiten sind
starke
Menschen gewesen, die sich vor keinem niedergeworfen haben. Sie haben
ihre
Kraft vom Herrn bekommen, die Kraft zum Leben und zum Sterben. Sie
haben sich
an das Kreuz Christi festgeklammert. Sie haben das Leben gewonnen.
Benedikt XVI. hat in seiner Katechese über
Ignatius von
Antiochien am 14.03.2007 gesagt:
Kein Kirchenvater hat den brennenden Wunsch nach
der „Vereinigung“ mit Christus und
nach dem Leben in ihm mit der Intensität des Ignatius zum Ausdruck
gebracht.
Deshalb haben wir den Abschnitt des Evangeliums über den Weinberg
gelesen, der
nach dem Johannesevangelium Jesus ist. Tatsächlich fließen in Ignatius
zwei
geistliche »Strömungen« zusammen: jene des Paulus, die ganz auf die „Vereinigung“ mit Christus
ausgerichtet ist, und jene des Johannes, die auf das „Leben
in ihm“ konzentriert ist. Diese beiden Strömungen münden
ihrerseits in die „Nachfolge“ Christi
ein, zu dem sich Ignatius mehrmals als »meinem« oder »unserem Gott«
bekennt. So
fleht Ignatius die Christen von Rom an, sein Martyrium nicht zu
verhindern,
weil er ungeduldig darauf warte, »sich mit Jesus Christus zu
vereinigen«. Und
er erklärt: »Es ist schön für mich, durch den Tod zu Jesus Christus zu
gehen,
anstatt als König zu herrschen bis an die Grenzen der Erde. Ihn, der
für mich
gestorben ist, suche ich; ihn, der für uns auferstanden ist, ersehne
ich… Lasst
mich ein Nachahmer des Leidens meines Gottes sein!« (Brief an die
Römer 5–6).
Das Kreuz auf sich nehmen, bedeutet heute oft:
Geduld mit
den Mitmenschen, Gehorsam dem Wort Gottes gegenüber, Demut des Herzens,
Sanftmut zu den Menschen, denen wir jeden Tag begegnen. Wer unter dem
Kreuz
Christi bleiben will, der weißt um die Reinheit des Leibes und der
Seele, der
braucht die Behütung des Mundes und des Herzens. Sie werden seine guten
und
züchtigen Sitten entwickeln und bewahren. Märtyrer bedeutet in der
Sprache der
Bibel: der Zeuge. Vom Blutzeugnis der ersten christlichen Jahrhunderte
kommen
wir zum Zeugnis für Christus in einer Welt zunehmend ohne Christus. Das
verlangt er von uns.
Herr, wir wollen deiner würdig sein.
Herr, du gehst mit deinem Kreuz durch die Welt und die Zeit.
Herr, wir folgen dir.
|
13 Niedziela Zwykła
W ewangelii na
aktualną niedzielę czytamy twarde słowa Jezusa: Kto nie
bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien
(Mt 10, 38). Pokolenia chrześcijan zrozumiały je jako zaproszenie, by
wziąć
krzyż całkowicie na siebie. Tak było ze świętym Achatiusem i jego
towarzyszami.
Miniatura z modlitewnika małego formatu (110x85 mm), tzw. Deutsches
Stunden-
und Gebetbuch, który prawdopodobnie w Paryżu w latach 1470-1480 został
wyposażony
w teksty w języku niemieckim oraz w miniatury francuskie, pokazuje
wielu
rzymskich żołnierzy z krzyżami w rękach i cierniowymi koronami na
głowach (fol.
299r).
Nasza ilustracja
towarzyszy modlitwie: Bądźcie pozdrowieni
najczcigodniejsi Męczennicy Chrystusa, dziesięć tysięcy latorośli
prawdziwego
krzewu winnego; a szczególnie Ty, czcigodny Książę Achatiusie...
(Opis
życia i śmierci świętego (Passio),
zawierająca w większości legendarne elementy, podaje, że Akakios
(Achatius,
Achaz), pochodzący z Kapadocji, miał być żołnierzem i oficerem w armii
cesarza
Hadriana (117-138). Z powodu swojej chrześcijańskiej wiary poniósł
śmierć
męczeńską. Kiedy ten młody chrześcijanin dowiedział się, że jego cesarz
zarządził straszne prześladowanie chrześcijan, wymówił lojalność
swojemu władcy
i przyznał się do swojego Cesarza, Jezusa Chrystusa. Wszystkie tortury,
którym
został później poddany, nie mogły odwieść go od wiary. Legenda
opowiada, że z
Achatiusem miało być zamordowanych 10000 żołnierzy. Po wychłostaniu
cierniowymi
rózgami, ukrzyżowano ich. Przyznać się do Chrystusa, znaczy przyznać
się do
krzyża. W tej samej modlitwie prosi modlący się: Proszę
was, abyście dla mnie wyprosili od Boga i Pana prawdziwą
cierpliwość, posłuszeństwo, pokorę, łagodność, czystość ciała i duszy,
opanowanie ust i serca, a także skromne i dobre obyczaje.
Męczennicy
wszystkich czasów byli mężnymi ludźmi, nie padającymi na twarz przed
nikim.
Otrzymywali oni siłę od Pana, moc do życia i umierania. Uchwycili się
oni mocno
Krzyża Chrystusowego. I wygrywali życie.
Benedykt XVI w
katechezie o św. Ignacym z Antiochii 14.03.2007 roku powiedział: Żaden z Ojców Kościoła nie wyraził z taką
intensywnością, jak Ignacy, pragnienia jedności z Chrystusem i życia w
Nim.
Dlatego odczytaliśmy fragment Ewangelii na temat winnicy, którą zgodnie
z
Ewangelią Janową jest Jezus. Faktycznie w Ignacym zbiegają się dwa
„nurty”
duchowe: nurt Pawła, nastawiony na jedność z Chrystusem, i nurt Jana,
skoncentrowany na życiu w Nim. Z kolei oba te nurty prowadzą do
naśladowania
Chrystusa, wielokrotnie nazywanego przez Ignacego „moim” czy „naszym
Bogiem”.
Tak też Ignacy błaga chrześcijan Rzymu, by nie uniemożliwiali mu
męczeństwa,
albowiem z niecierpliwością czeka na „połączenie się z Jezusem
Chrystusem”. I wyjaśnia:
”Pięknie jest mi umierać idąc ku Jezusowi Chrystusowi, aniżeli rządzić
aż po
krańce ziemi. Szukam tego, który umarł za mnie, chcę tego, który
zmartwychwstał
dla nas... Pozwólcie, abym był naśladowcą Męki mego Boga!” (List do
Rzymian
5-6).
Wziąć krzyż na
siebie, oznacza dzisiaj często: cierpliwość wobec współczesnych,
posłuszeństwo
Słowu Bożemu, pokorę serca, łagodność wobec ludzi, których codziennie
spotykamy. Kto chce pozostać pod krzyżem Chrystusa, ten zna wymóg
czystości
ciała i duszy, ten potrzebuje opanowania ust i serca. Będą one jego
skromne i
dobre obyczaje rozwijać i zachowywać. W języku biblijnym męczennik
znaczy
świadek. Od świadectwa aż do przelania krwi w pierwszych wiekach
chrześcijaństwa przechodzimy do świadectwa dla Chrystusa w świecie
coraz
bardziej niechrześcijańskim. Tego oczekuje On od nas.
Panie, chcemy być godni Ciebie.
Panie, Ty kroczysz ze swoim krzyżem poprzez świat i czas.
Panie, my idziemy za Tobą.
|