2.
Adventssonntag
Am 2. Adventssonntag steht Johannes der Täufer im
Zentrum
des Evangeliums. Matthäus berichtet über das Auftreten des letzten
Propheten
des Alten Bundes und von seiner Predigt in der Wüste von Judäa (Mt 3,
1-12).
Johannes ist wie eine Stimme in der Wüste, wie Prophet Jesaja sagte
(vgl. Jes
40, 3), die auf den schon kommenden Messias aufmerksam macht. Der
Evangelist
schreibt, dass die Menschen aus Jerusalem und ganz Judäa zu ihm kamen,
ihre
Sünden bekannten und seine Taufe empfingen.
Ein kleinformatiges Bild von Jan Brueghel d. Ä.
(1568-1625)
zeigt die Predigt des Johannes des Täufers (Alte Pinakothek München,
Eichenholz, 1598, 41 x 59 cm). Nach der Reformation ist die Predigt in
die
Mitte des evangelischen Gottesdienstes gerückt und wurde zum beliebten
Motiv in
der Malerei. Das Bild von Pieter Brueghel d. Ä. (1525-1569) wurde
unzählige
Male von seinen Söhnen und Enkeln kopiert. Sein Sohn malte unser Bild
1598,
dass eine Kopie des Bildes seines Vaters von 1566 darstellt.
Im Bild ist Johannes der Täufer im braunen Gewand
aus
Kamelhaar und mit einem ledernen Gürtel um seine Hüften zu sehen (vgl.
Mt 3,
4). Mit seiner Predigt wendet er sich an Menschen aller Stände und
aller Herren
Länder. Es sind Perser und Chinesen zu sehen, Mönche und Narren.
Neugierige
Jungs sind auf die Bäume geklettert. Das Geschehen hat der Meister am
Rande des
Waldes platziert. Im Hintergrund sehen wir Jordan. Johannes weist mit
der
linken Hand auf Jesus, der mit hellblauen Gewand ganz nah steht. Noch
wurde er
von den vielen Menschen nicht erkannt. Noch schauen sie nicht auf ihn.
Doch
bald wird ihn Johannes den Menschen als den Messias vorstellen. Seine
Bußpredigt ist an alle Menschen gerichtet: Kehrt
um! Denn das Himmelreich ist nahe (Mt 3, 2). Sie
bekennen ihre Sünden und lassen sich im Jordan von ihm taufen
(Mt 3, 6). An die Pharisäer und Sadduzäer richtet er ganz harte Worte: Ihr Schlangenbrut, wer hat euch denn
gelehrt, dass ihr dem kommenden Gericht entrinnen könnt? Bringt Frucht
hervor,
die eure Umkehr zeigt (Mt 3, 7-8). Sie sollen sich nicht auf
Abraham
berufen, sondern ihre Herzen zur Umkehr bewegen, denn schon
ist die Axt an die Wurzel der Bäume gelegt; jeder Baum, der keine
gute Frucht hervorbringt, wird umgehauen und ins Feuer geworfen (Mt
3, 10).
Weiter spricht Johannes vom Messias, der stärker ist als er und der
nach ihm
kommt. Er wird die Menschen nicht mehr mit Wasser taufen zum Zeichen
der
Umkehr, sondern mit dem Heiligen Geist und mit Feuer. Seine Taufe wird
ein Sakrament
und ein Tor zur Kirche sein. Jesus Gott und Mensch ist gekommen, damit
die
Menschen ihn kennen lernen, an ihn glauben und ihn lieben. Seine Wunder
sollten
bekannt werden, damit die Menschen in ihm Gott erkennen.
In einer
Predigt eines
englischen mittelalterlichen Predigers, Mystikers und Abtes des
Zisterzienserordens ist zu lesen: Jetzt
ist die Zeit, liebe Brüder, das Erbarmen und die Huld Gottes zu
besingen. Denn
es ist Advent des Herrn, der war und der kommen wird (vgl. Offb 1, 8),
des
Allmächtigen. Warum kommt er? Damit jene, die ihn nicht kannten,
erkennen; die
nicht glaubten, glauben; die ohne Gottesfurcht waren, Gott fürchten;
die nicht
liebten, lieben. So kam er, der seinem göttlichen Wesen nach schon da
war, nun
mit seiner Huld, damit er als Mensch erkannt, als Gott geglaubt, als
Mächtiger
gefürchtet, als Gütiger geliebt werde. In unserer Schwachheit erschien
er als
Mensch, in seinen Wundern als Gott; mächtig, wenn er die Dämonen
beherrscht;
gütig und barmherzig, wenn er die Sünder aufnimmt; menschlich war sein
Hungern,
göttlich die Vermehrung der Brote; menschlich sein Schlaf im
Fischerboot,
göttlich sein Befehl an das Meer. Menschlich war sein Sterben, göttlich
war es,
wenn er die Toten erweckte. In seiner Macht trieb er die Händler aus
dem Tempel,
in seiner Güte nahm er Zöllner und Sünder an. Mit seiner Allgewalt
schreckte er
die Dämonen, in seiner Güte sprach er die Ehebrecherin frei. Zuletzt
stürzten
vor seiner Erhabenheit die Häscher zu Boden, die ihn gefangen nehmen
wollten,
und in seiner Liebe heilte er das Ohr des Knechtes. Dies alles gehört
zu der
Huld seines ersten Kommens (Aelred von Rievaulx + 1167, Sermo
in adventu Domini 1: PL 184,
817f).
Johannes
sagt voraus, dass auf seine Taufe mit Wasser
eine wichtigere mit dem Heiligen Geist und
mit Feuer folgen wird,
von einem, der stärker ist als Johannes,
einer, der die gesamte Ernte
mit der teilenden Gabel
in den starken,
teilenden Wind werfen wird –
den Wind des Heiligen Geistes (…)
O Jesus, du mächtiger Erntearbeiter,
erneuere uns mit deinem Geist!
(Robert L. Knopp. Das Evangelium beten. Unser heilender Gott-mit-uns.
Das Matthäus-Evangelium. Paderborn 1999, S. 41)
|
2
Niedziela Adwentu
W 2 Niedzielę
Adwentu Jan Chrzciciel stoi w centrum Ewangelii. Mateusz relacjonuje
wystąpienie ostatniego proroka Starego Przymierza i jego kazanie na
Pustyni
Judzkiej (Mt 3, 1-12). Jan jest jak głos na pustyni - powiedział prorok
Izajasz
(por. Iz 40, 3), który zwraca uwagę na już przychodzącego Mesjasza.
Ewangelista
pisze, że ludzie do niego ciągnęli z Jerozolimy i z całej Judei,
wyznawali
swoje grzechy i przyjmowali jego chrzest.
Obraz małego
formatu Jana Brueghela Starszego (1568-1625) pokazuje kazanie Jana
Chrzciciela
(Alte Pinakothek w Monachium, deska dębowa, 1598, 41 x 59 cm). Po
reformacji
kazanie zostało przesunięte do centrum nabożeństwa ewangelickiego i
stało się
ulubionym motywem w malarstwie. Obraz Pietera Brueghela Starszego
(1525-1569)
był wiele razy kopiowany przez jego synów i wnuków. Jego syn namalował
nasz
obraz w 1598 roku, który jest kopią obrazu jego ojca z 1566 roku.
Na obrazie został
przedstawiony Jan Chrzciciel w brązowym odzieniu z sierści wielbłądziej
i z
pasem skórzanym około bioder (por. Mt 3, 4). Swoje kazanie kieruje on
do ludzi
wszystkich stanów i wszystkich krajów. Widzimy Persów i Chińczyków,
mnichów i
błaznów. Ciekawscy chłopcy wspięli się na drzewa. Mistrz umieścił to
wydarzenie
na skraju lasu. W tle widzimy Jordan. Jan wskazuje lewą ręką na Jezusa,
który ubrany
jest w jasnoniebieskie odzienie i stoi blisko. Jeszcze nie został On
rozpoznany
przez tak licznych ludzi. Jeszcze nie patrzą oni na Niego. Jednak za
niedługo
Jan przedstawi im Go jako Mesjasza. Jego kazanie nawołujące do pokuty
skierowane jest do wszystkich ludzi: Nawróćcie
się, bo bliskie jest królestwo niebieskie (Mt 3, 2). Przyjmowano
od niego chrzest w rzece Jordanie, wyznając przy tym swe
grzechy (Mt 3, 6). Do faryzeuszów i do saduceuszów kieruje on
bardzo ostre
słowa: Plemię żmijowe, kto wam pokazał,
jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc
nawrócenia
(Mt 3, 7-8). Nie powinni oni powoływać się na Abrahama, ale swoje serca
otwierać na nawrócenie, bo już siekiera
do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje
dobrego
owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone (Mt 3, 10). Dalej mówi Jan
o
Mesjaszu, który jest mocniejszy od niego i który idzie po nim. On nie
będzie
już chrzcił ludzi wodą na znak nawrócenia, ale Duchem Świętym i ogniem.
Jego
chrzest stanie się sakramentem i bramą do Kościoła. Jezus Bóg i
Człowiek
przyszedł, aby ludzie Go poznali, w Niego uwierzyli i Go pokochali.
Jego cuda
miały być znane wśród ludzi, aby w Nim uznali Boga.
W kazaniu
angielskiego
średniowiecznego kaznodziei, mistyka i opata cysterskiego czytamy: Teraz nadszedł czas, kochani Bracia, aby
opiewać miłosierdzie i dobroć Boga, gdyż jest adwent Pana, który był i
który
przyjdzie (por. Ap 1, 8), Boga wszechmocnego. Dlaczego przyjdzie? Aby
ci,
którzy Go nie znali, poznali Go; aby ci, którzy nie wierzyli,
uwierzyli; aby
ci, którzy Boga się nie bali, Go się bali; aby ci, którzy nie kochali,
Go
pokochali. Tak przyszedł Ten, który według swojej boskiej natury już
był, teraz
zaś w swojej dobroci przyjdzie, aby był rozpoznany jako Człowiek, aby
uwierzono
w Niego jako Boga, aby obawiano się Go jako Mocarza i pokochano Go jako
Dobro.
W naszej słabości objawił się nam jako człowiek, a w swoich cudach jako
Bóg;
pełen mocy, gdy opanowuje demony; pełen dobroci i miłosierdzia, gdy
przyjmuje
grzeszników; ludzki był Jego głód, a boskie rozmnożenie chlebów; ludzki
był
Jego sen w łodzi, a boski rozkaz dany morzu; ludzka była Jego śmierć, a
boskie
wskrzeszenie umarłych. W swojej mocy wypędził handlarzy ze Świątyni, a
w swojej
dobroci przyjmował celników i grzeszników. Swoją wszechmocą wypędzał
demony, a
w swojej dobroci odesłał wolną cudzołożnicę. W końcu padli na ziemię
przed Jego
godnością oprawcy, którzy chcieli Go pojmać, a w swojej miłości
uzdrowił ucho
sługi. To wszystko składa się na chwałę Jego pierwszego przyjścia
(Aelred z
Rievaulx + 1167, Sermo in adventu Domini
1: PL 184, 817n).
Jan zapowiada, że po jego chrzcie wodą
ważniejszy nastąpi - Duchem Świętym i ogniem,
kogoś, Kto mocniejszy jest niż Jan,
kogoś, Kto całe żniwo
rzuci sortującym wiejadłem
na mocny i oddzielący wiatr –
wiatr Ducha Świętego (...)
O Jezu, mężny Robotniku żniwa,
odnów nas swoim Duchem!
(Robert L. Knopp. Das Evangelium beten. Unser heilender Gott-mit-uns.
Das Matthäus-Evangelium. Paderborn 1999, s. 41)
|